Szkoła?
Obecna reforma szkolnictwa zmusza do uświadomienia sobie na nowo, czym w istocie jest szkoła i jakie są jej podstawowe cele. Lansowana odgórnie koncepcja szkoły, jakoby była przede wszystkim instrumentem państwa w umacnianiu ustroju polityczno-społecznego jest błędna. Szkoła nie jest własnością państwa. Nie powinniśmy również bezkrytycznie ulegać narzuconej koncepcji nauczyciela jako urzędnika państwowego, którego pierwszą powinnością jest jakoby realizowanie celów wyznaczonych przez pracodawcę.
Szkoła jest własnością całego narodu, pierwszym i nieusuwalnym celem szkoły jest kształtowanie człowieczeństwa młodych ludzi. Szkoła istnieje dla uczniów. Chodzą oni do szkoły nie tylko po to, żeby zdobywać wiedzę i przygotowywać się do odpowiedzialnego uczestnictwa w życiu społecznym i zawodowym. Szkoła jest jednym z podstawowych dla współczesnej kultury miejsc w których dokonuje się wtajemniczanie dzieci i młodzieży w świat wartości absolutnych, w których uczy się szacunku dla swojej i cudzej godności, dla prawdy dla wolności myślenia, dla słuszności.
Wszystkie inne cele, jakie szkoła sobie wyznacza, mogą być osiągane tylko w ramach tego celu podstawowego, jakim jest kształtowanie człowieczeństwa młodych ludzi. Budzenie patriotyzmu, ducha obywatelskiego i lojalności wobec państwa to ze wszech miar słuszne cele pracy wychowawczej nauczyciela. Ale cele te ulegają natychmiast zwyrodnieniu, skoro próbuje się dążyć do nich poprzez wypaczanie prawdy, przemilczenia, w pogardzie dla sprawiedliwości, natury i dobry godności ludzkiej, poprzez stosowne działania i niedopuszczalne kompromisy. Patriotyzm, duch obywatelski i lojalność wobec państwa tracą prawo do swojej nazwy, jeśli w ich imię próbuje się wymuszać postawy moralne i nieludzkie. Nauczyciel, który gotów jest wypełniać niemoralne polecenia urzędnicze, Nie zasługuje na zaszczytną nazwę nauczyciela.
Zamieszanie wokół polskiej szkoły, te tzw. niekończące się reformy szkolnictwa są od dziesięcioleci niewłaściwie i szkodliwe dla uczniów. Nie wolno nam dopuścić do tego, żeby najwyższym celem edukacji stało się cokolwiek innego niż służba uczniowi, rozwój jego człowieczeństwa. Parodią szkoły jest to, że staje się ona miejscem wypaczania umysłów i charakterów młodych ludzi, miejscem walk ideologicznych i światopoglądowych. W czasach rozbiorów i okupacji, komunistycznego zniewolenia, ale również współczesnych lewackich trendów edukacyjnych (edukatorów), polska szkoła nie może zdradzić swoich najlepszych tradycji formowania integralnej tożsamości uczniów. Chciałbym widzieć nauczycieli mówiących uczniom prawdę., żeby nie uczyli ich działań pozornych, na pokaz, dopuszczających się czynów godnych prawdziwego nauczyciela, a nie płaszczyli się przed władzą wobec gróźb i przykrych konsekwencji. Chciałbym, żeby uczyli młodych ludzi myślenia, odsłaniali przed nimi świat wartości absolutnych, (nie świat wartości zrelatywizowanych), uniwersalnych, żeby budzili szacunek dla człowieczeństwa, dla prawdy, dla świata. Własnym przykładem pokazywali uczniom na czym polega postawa prawdziwie społeczna i czym jest miłość ojczyzny. Niech nie gaszą w nich odwagi cywilnej, powstrzymują przed niepotrzebnym narażaniem się, rozbudzają zdolność do społecznej służby i poświęceń, rzetelności w pracy oraz trzeźwego i krytycznego myślenia.
Obrona tożsamości polskiej szkoły jest dziełem sprawiedliwym i prawdziwie solidarnym.
Poznań, 15.06.2017r.
Zygmunt Chmielarz OP
Tadeusz Makowski „Promień słońca”